Aromat z dzika i cuda z sufitu

Aromat z dzika i cuda z sufituKatarzyna Bosacka gościła w Kamienicy Kultury. Nasza gościni opowiadała o swojej drodze od miłośniczki książek i studentki polonistyki do znawczyni rynku produktów żywnościowych i zakupów ogólnie rzecz biorąc.

Było zatem o pracy w Gazecie Wyborczej, Wysokich Obcasach, a potem o telewizji. Jako ekspert od jedzenia i kupowania we współpracy z profesorami dietetyki i rynku stworzyła cykl programów oraz napisała kilkanaście księżek pomagających Polkom i Polakom kupować mądrze i jeść zdrowo.
Jakie rady usłyszeli uczestnicy spotkania? By jeść sezonowo i to co rośnie i wytwarza się w naszym karaju, od czasu do czasu oczywiście zjeść "coś" z importu ale sprawdzać skład. Czytanie etykiet to bardzo ważna sprawa w dzisiejszej konsumpcji. Okazuje się bowiem, że w pasztecie nie ma mięsa, w czipsach nie ma ziemniakó, a w mleku mleka. Dlatego należy kupować wyłącznie rzeczy nam potrzebne, czytać etykiety i sprawdzać ilość głownego skłądnika by nie natknąc się na tzw. analogowe jedzenie czyli podukty zastępcze z niezdrowym olejem palmowym.
Najzdrowsze warzywa są małe i drobne, a najlepsze dla organizomu jest twarde jedzenie.
Szczelnie wypełniona Sala Zgody co raz wybuchała śmiechem gdy Pani Kasia opowiadała o swoich przygodach kulinarnych z dzieciństwa (etykieta zastępcza na pasztecie z dzika gdzie głównymi skłądnikami była wpieprzowina, woda i aromat z dzika) czy obecnych przypadkach związanych z Jej popularnością. 
Podkreślałą też, że w Wielkopolsce jest najuczciwsze i w miarę najzdrowsze jedzenie ze względu na rozwinięte rolnictwo i małe firmy przetwórstwa mlecznego czy mięsnego. Przestrzegałą też przed masowym przemysłem związanym z ubojniami zwierząt, które generują mnóstwo gazów cieplarnianych i zabierają miejsce na planecie. A głod na Ziemi nie znika!
Na koniec była seria pytań od uczestnikó i długa kolejka po autografy!

 

Powrót na górę