Za oknem deszczowe lutowe przedpołudnie, a my w czasie głośnego czytania w przedszkolu w Cielczy i Radlinie przenieśliśmy się na bezkresne oceany.
Razem z panem Maluśkiewiczem, ciekawskim podróżnikiem próbowaliśmy wypatrzyć wieloryba. Maleńki podróżnik przez całe dwa miesiące pływania w łódeczce z łupiny orzecha nie spotkał tego ogromnego zwierzęcia. Kiedy zmęczony poszukiwaniami zacumował przy bezludnej wyspie i próbował rozbić namiot okazało się że wylądował na nosie wieloryba. Po czytaniu dzieci porównywały wielkość wieloryba do ciężarówki, albo wielkiego domu, obejrzały ilustracje w książkach i dowiedziały się o niektórych zwyczajach tych ogromnych ssaków. Na zakończenie zajęć robiliśmy oczywiście wieloryba w pięknym niebieskim lub morskim kolorze.
W głębinach nie tylko wyobraźni
Na morzach i oceanach